Pytacie Państwo skąd nazwa „Oshin”?
Otóż, kiedy w latach 80-tych w telewizji polskiej wyemitowano serial pt. Oshin, siedziałam wpatrzona w ekran Neptuna i z każdym odcinkiem przenosiłam się w odległy świat i długą historię małej, japońskiej dziewczynki, która stała się mi bardzo bliska.
Jej historia toczy się do dziś… Kto oglądał serial, wie o czym mówię.
Byłam do niej podobna – mówili znajomi i rodzina. Ksywka „Oshin” wrosła we mnie niczym trzecie imię. I została do dziś dnia. W Chełmnie – wśród rodziny i znajomych, w Bydgoszczy – jako nazwa firmy.
Jeśli macie możliwość zdobyć ten film i zapoznać się z tą niezwykłą historią, szczerze polecam!
Monika.